Teodor Szacki mieszka w Sandomierzu. Przenosi się tam po rozwodzie. Ginie Elżbieta Budnik. Cudowna uwielbiana działaczka społeczna.
Po jakimś czasie ginie Szyller, który był jej kochankiem. Jeszcze trochę później jej mąż. Wszystko pozorowane jest na jakiś brutalny mord według jakiegoś legendarnego żydowskiego obrządku krwi.
Zabił Budnik. Prawie mu się udało morderstwo doskonałe. Ostatnie ciało to był bezdomny, do którego Budnik się fizycznie upodabniał przez kilka miesięcy.
piątek, 4 listopada 2016
Zygmunt Miłoszewski "Ziarno prawdy"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz